Cześć Kochani! W Sydney w końcu zaczyna się robić ciepło:) dziś zdecydowałam się wystawić w końcu nóżki do słońca:) mamy naprawdę piękną pogodę:) po ostatnim tygodniu bardzo dziwnej pogody, znaczna poprawa:) dziwna pogoda przyniosła powódź w niektórych częściach stanu Nowa Południowa Walia, także w Sydeny w poniedziałek wieczorem ciezko było w niektórych miejscach chodzić, bo po prostu ulice pozamieniały się w rwące rzeki.. Ale podobno tutaj to standard przy większych opadach.
Przy okazji pięknej pogody spędziłam dziś większość dnia w North Sydney:) kilka razy zapuściłem się już na tę stronę mostu, (nawet mieszkam po tej stronie, tylko bardziej na lewo:p) ale nie miałam okazji tutaj na spokojnie pospacerować, być pod samym mostem i skorzystać z wszystkich atrakcji:p to trochę taki Brooklyn tylko, że w Sydney:)
Zachwyca mnie ten most, z daleka wydaje się ładny, brytyjski i normalnej wielkości, dopiero jak się na niego wjeżdża, albo jest się pod nim, człowiek sobie uświadamia jaki jest olbrzymi.
Miałam wybrać się gdzieś na śniadanie, ale jak wpadałam na pomysł, żeby w koncu coś zjeść, była już 1 pm i nigdzie nie uraczyliby mnie jajkami w koszulkach z awokado… A Pan w Ferrari własnie zatrzymał się przy małej piekarni, wiec stwirdziłam, że musi być dobra:D jakby to o czymś świadczyło… Kupiłam bezglutenową, bananową muffinkę z rodzynkami i czekoladą <3 była pyszna, co było w tej piekarni fajne to własnie to, że wszystko było w wersji normalnej i bezglutenowej <3 dobra opcja!
To mi się podoba w Austalii, że ludzie tutaj mimo szybkiego trybu życia, potrafią wypoczywać i doceniać wolne chwile i naprawdę można to zauważyć na każdym kroku! Na plaży, w parku, na basenie, na każdym zielonym skrawku ziemi, ludzie siedzą, spędzają ze soba czas, czytają książki, rozmawiają, opalają sie, a centum każdej dzielnicy praktycznie świcie pustkami, zamknięte są coffeeshopy w city i tylko masa turystów buja się po galeriach handlowych ktore i tak są otwarte tylko do…. Uwaga…. Do 18! Naprawde! Tylko raz w tygodniu, z reguły jest to czwartek albo piatek sklepy sa otwarte do 20-21. Wiec nie ma wyboru trzeba wyjsć na spacer, na siłownie, spotkać sie ze znajomymi:) a własnie co do siłowni to wszystkie sa otwarte 24/7:)
Przed śniadaniem, byłam jeszcze w Luna Parku! Żeby wejść na teren parku nie trzeba kupować biletu, co jest według mnie dobrym rozwiązaniem, bo jak cię coś skusi to i tak musisz ten bilet kupić, a tak mogłam wejść i zrobić trochę zdjęć za darmo, zwłaszcza, że atrakcje niespecjalne:p
Jednka zdecydowanie warto się tutaj wybrać chociażby dla fajnych zdjeć! Wejście do parku rewelacyjne <3 chociaz mnie osobiście naprawde troche przeraża…. W środku wszystko tez jest w tym klimacie, generalnie….brr… Ale widziałam, że dzieciaki były zadowolone:)
A tutaj już ostatnie widoczki:) moim zdaniem jeden z lepszych widoków na CBD jakie dobrej pory widziałam:) Teraz w końcu muszę wybrać się w Blue Mountine, ale to chyba dopiero za 2 tygodnie, bo przyszły będzie włoski! <3 zobaczycie:p
Boże w ogóle musiałam dzis robic zdjecia przez snapchat… Bo nie mam juz pamięci na telefonie:( nie mam ani pamięci, ani czasu zeby wszytako zgrać na komputer, na ktorym też nie mam pamięci:D nie wiem co zrobić:D
Ślę buziaki! I zapraszam na moj snapchat; martynamargaryn, tam wszystko na bieżąco, zanim jeszcze pojawi się blogu:) a jutro postaram się dodać post z Bondi Beach w wydaniu, nieco mroczniejszym niż za pierwszym razem:) ponieważ cały tydzien byłam na Bondi i cały tydzien pogoda była ciepła ale wietrznie i duzo chmur, wiec zdjecia są naprawdę efektowne:) całuj i pozdrawiam!:) :***
Kategoria: Food